Cenimy prywatność użytkowników

Funnycase.pl korzysta z cookies i innych technologii, aby zapewnić niezawodność i bezpieczeństwo naszych witryn, mierzyć ich wydajność, zapewniać spersonalizowane doświadczenia zakupowe i spersonalizowane reklamy. W tym celu zbieramy informacje o użytkownikach, ich zachowaniu i urządzeniach.

Kliknięcie przycisku „Akceptuj wszystko” oznacza zgodę na wykorzystywanie przez nas plików cookie.

Nawigacja Bloga

Fortnite wyleciało z App Store!

342 Wyświetlenia 25 Like
 

Fortnite to bez wątpienia jedna z najpopularniejszych gier na świecie, w którą na całym globie gra nawet kilkaset milionów osób. W grze tej gracze, indywidualnie lub w niewielkich drużynach, starają się pokonać pozostałych uczestników rozgrywki,uciekając jednocześnie przed zwężającymi się granicami mapy i wykorzystując do tego różnorodne sprytne zagrania. Sukces tej produkcji stał się jednym z najsilniejszych motorów napędowych spółki Epic Games, która zajmuje się między innymi rozwojem silnika Unreal Engine, który wykorzystywany jest w wielu, nawet wysokobudżetowych grach komputerowych. Wielu graczy komputerowych kojarzy również tą firmę ze sklepem Epic Games Store, który posiada jedną z najobszerniejszych bibliotek gier komputerowych i regularnie udostępnia ciekawe tytuły do pobrania całkowicie za darmo. W ostatnim czasie o Fortnite i Epic Games mówi się jednak głównie w kontekście walki o znaczną cześć dochodów z najpopularniejszą firmą elektroniczną na świecie - Apple.

Apple znane jest między innymi z wprowadzania na rynek cenionych telefonów, które od lat należą do najpopularniejszych mobilnych urządzeń na świecie. Wiele osób wybiera modele te głównie ze względu na oprogramowanie, które zainstalowane jest na ich pokładzie. Kolejne edycje systemu iOS są dopracowane i pozwalają na komfortową obsługę telefonów. Ważną zaletą systemu iOS jest również bezpieczeństwo, które gwarantuje to oprogramowanie. Ważnym elementem tego systemu jest między innymi brak możliwości instalacji aplikacji, które nie pochodzą ze sklepu App Store, dzięki czemu użytkownik nie ma możliwości własnoręcznego zainstalowania szkodliwego oprogramowania, na przykład podczas pobierania jakiejś gry lub aplikacji z niebezpiecznej strony internetowej. Ograniczenie dostępności aplikacji do jednego tylko sklepu jest również związane z przychodami Apple. Regulamin sklepu przewiduje bowiem, że każda sprzedana aplikacja bądź usługa w aplikacji, która pobrana jest ze sklepu App Store generuje zysk nie tylko dla wydawcy, ale również dla firmy z logo nadgryzionego jabłka, które pobiera dla siebie 30% kwoty takiej transakcji. Podobne stawki są standardem w świecie nowych technologii i podobną marżę na aplikacje w swoim sklepie narzuca między innymi Google.

Fortnite usunięte ze sklepu Google Play i App Store!

Sama gra Fortnite jest darmowa, ale wiele osób chcących uprzyjemnić sobie rozgrywkę korzysta z zawartych w niej mikrotransakcji, które stanowią znaczną część dochodu Epic Games. Również od tych zakupów Apple i Google pobierają swoją prowizję. Chcąc walczyć z taką polityką technologicznych gigantów Epic Games zdecydowało się na wprowadzenie do mobilnej wersji aplikacji Fortnite dodatkowej formy płatności, pomijającej pośredników w postaci Apple i Google. Gwarantowało to firmie stuprocentowy zysk od każdej transakcji. Przedmioty sprzedawane były 20% taniej, więc użytkownicy mogli otrzymać je w niższej cenie, a Epic Games cieszyć się mogło większymi zyskami. Co oczywiste sytuacja ta nie spodobała się Apple i Google, które na takim rozwiązaniu traciły najwięcej i za łamanie regulaminu sklepów Fortnite zostało usunięte zarówno ze sklepu Google Play, jak i z App Store.

Nowi gracze nie mogą więc pobierać już aplikacji na swoje telefony, ale urządzenia, na których aplikacja została już zainstalowana nie tracą do niej dostępu. Na popularnych portalach aukcyjnych częstym widokiem stały się więc ogłoszenia i licytacje, w których iPhone z zainstalowaną aplikacją Fortnite osiągają astronomiczne ceny.  Użytkownicy Androida, którzy chcą pobrać na swoje telefony popularną grę znajdują się w tym przypadku w zdecydowanie lepszej sytuacji, ponieważ w przeciwieństwie do iOS system ten pozwala na instalowanie aplikacji z innych źródeł niż oficjalny sklep, dlatego aby grać w najnowszą wersję gry wystarczy odwiedzić stosowną zakładkę na stronie Epic Games i pobrać stamtąd pożądaną aplikację. Fortnite do sklepu Google Play trafił stosunkowo niedawno, bowiem dopiero w kwietniu bieżącego roku (Epic długo próbował negocjować z Google zmniejszenie 30% prowizji), a przez wcześniejsze miesiące jedynym rozwiązaniem było pobranie aplikacji ze strony wydawcy. Dla mobilnych graczy posiadających telefony z systemem Android sytuacja ta nie jest więc niczym nowym.

Epic Games było bardzo dobrze przygotowane na tak radykalny krok ze strony Apple i błyskawicznie zaczęło domagać się w sądzie przywrócenia Fortnite do App Store. Wydawcy gry przedstawiają Apple jako monopolistę, który zabiera dla siebie znaczną część dochodów z aplikacji, ograniczając możliwość instalowania programów na telefonach z jednego tylko źródła. Epic przedstawił również specjalnie przygotowany na tą okazję filmik, który stanowi doskonałe nawiązanie do reklamy Apple “1984”. Legendarna już reklama amerykańskiego giganta wyemitowana 36 lat wcześniej nawiązywała do książki George’a Orwella noszącej tytuł „Rok 1984”. Cała kampania została stworzona przez znanego reżysera Ridleya Scotta i przedstawiała IBM jako zachłannego monopolistę na rynku komputerów, z którym walczyć ma dobre i szlachetne Apple, niszczące stary ład i wprowadzające nowy porządek z tchnącym świeżością produktem – komputerem osobistym Macintosh.

Reklama wyemitowana została podczas Super Bowl w 1984 roku i przez wiele lat uznawana była za najlepszą reklamę jaka kiedykolwiek powstała. Cała kampania przyczyniła się natomiast do olbrzymiego sukcesu komputera osobistego Macintosh 128K. Epic Games, chcąc zwrócić uwagę graczy na fakt, że tym razem Apple jest gigantem, którego monopol należy przełamać, stworzył spot bliźniaczo podobny do tej reklamy. Wpatrujące się w ekran postaci łysych mężczyzn oraz kobiety rozbijającej ekran z przemówieniem Wielkiego Brata, zastąpił jednak sylwetkami postaci znanych z Fortnite. Sam Wielki Brat jest natomiast mężczyzną w garniturze, którego głowa zastąpiona została jabłkiem, co budzi dość jednoznaczne skojarzenia. Epic próbuje więc pokonać Apple ich własną bronią. Wydawca popularnej gry stara się więc przedstawić Apple nastolatkom, którzy stanowią główną grupę odbiorców ich produkcji, jako firmę wyzyskującą inne przedsiębiorstwa z którą należy walczyć.

Nowa skórka Tart Tycoon w Fortnite!

Do gry trafiła również dodatkowa skórka Tart Tycoon przedstawiająca właśnie człowieka w garniturze z głową w kształcie jabłka będącego personifikacją Apple, a jak podają gracze odblokowanie jej nie jest wcale przesadnie trudne. Dodatkowo Epic Games zorganizował dla graczy z wszystkich platform rozgrywki #FreeFortnite, których zadaniem było właśnie nagłośnienie sytuacji i przedstawienie Appe jako firmy, która nie pozwala cieszyć się wydawcom i graczom z wolności wyboru formy płatności. Podczas turnieju do wygrania były atrakcyjne nagrody, między innymi gamingowe laptopy, popularne konsole do gier, tablety Samsung oraz flagowe telefony OnePlus, które dzięki współpracy Chińskiej firmy i wydawcy gry pozwalają na rozgrywkę Fortnite w wysokiej płynności dzięki wyświetlaczom 90 Hz.

Apple nie zamierza jednak stać z założonymi rękami i zdecydowało się na zablokowanie wsparcie dla deweloperów, którzy w swoich produkcjach sprzedawanych za pośrednictwem sklepu App Store używają tworzonego przez Epic Games silnika Unreal Engine. Dotkliwym ciosem dla graczy Fortnite jest również brak możliwości pobrania najnowszej aktualizacji gry, która wprowadza liczne nowe postacie, nawiązujące do szalenie popularnych na całym świecie komiksów i filmów Marvel. Gracze korzystający z telefonów Apple nie mogą więc wcielić się w takie postaci jak Iron Man, Doctor Doom, Groot czy She-Hulk, ani korzystać z dodatkowych broni, supermocy i lokacji charakterystycznych dla całego uniwersum. Miłośnicy serii, którzy chcieliby na swoim telefonie Apple skorzystać z wszystkich dodatków wprowadzonych w najnowszym sezonie muszą się więc obejść smakiem, a swoją złość skierować mogą w stronę Apple lub Epic Games, a wydawca gry zrobi wszystko, aby większość z nich skłonna była wybrać pierwszy scenariusz.

Amerykański sąd wydał już pierwsze, tymczasowe wyroki. Nie przychylił się on do żądań Epic Games, aby aplikacja Fortnite mogła wrócić do sklepu App Store. Nakazał jednak Apple przywrócenie wsparcia dla wydawców gier opartych na silniku Unreal Engine, ponieważ jego brak uderzał w inne przedsiębiorstwa, a sam silnik graficzny nie złamał żadnego z punktów regulaminu sklepu. Sądowa batalia pomiędzy dwoma gigantami zapewne toczyć się będzie jeszcze przez długie miesiące i nie wiadomo jaki będzie jej finał. Mobilni miłośnicy Fortnite zapewne liczą na szybki powrót aplikacji do sklepu i możliwość korzystania z dobrodziejstw nowej aktualizacji, ale Epic Games nie zamierza rezygnować i firma zapewne będzie walczyła o chociaż częściowe obniżenie marży narzuconej przez Apple.

Sprawiedliwym rozwiązaniem według wielu osób byłaby marża Apple na poziomie 15%. Dokładnie taką samą część przychodów zabiera dla siebie Epic od każdej gry sprzedanej za pośrednictwem własnego sklepu Epic Games Store, a jak pokazuje matematyka jest to rozwiązanie mieszczące się dokładnie w środku przedziału pomiędzy 0 a 30%. Apple również nie zamierza jednak się poddawać uzasadniając fakt pobierania wyższych opłat koniecznością rozwijania samej aplikacji o całej infrastruktury potrzebnej do utrzymania sklepu App Store, a także systemu iOS. Obniżenie marży dla jednego wydawcy mogłoby bowiem pociągnąć za sobą liczne prośby i skargi od innych wydawców, którzy domagaliby się podobnego rozwiązania tej sytuacji. Obydwie firmy przedstawiają twarde argumenty i nie zamierzają wycofywać się ze swojego stanowiska. Najbliższe tygodnie i miesiące pokażą, kto wyjdzie z tej potyczki zwycięsko.

 

Pozostaw komanetarze

Captcha